GWARANCJA DOSTAWY PRZED MAJÓWKĄ. ZAMÓW DO 29.04, GODZ. 10:00. DOTYCZY PRODUKTÓW OZNACZONYCH

Ten produkt nie jest już dostępny

Magazyn Wędkarstwo Moje Hobby Nr 74 WMH

OCENA:
-/5 (ocen: 0)
 
Kiedy w 2004 roku Okręg PZW w Krośnie utworzył na Sanie odcinek specjalny Zwierzyń – Hoczewka, jedni bili brawo, inni... pomstowali. Przedsięwzięciu przyklasnęli ci, którzy rozumieli, że jeśli wędkarskie hobby ma przetrwać nad coraz bardziej pustoszejącymi wodami, to wytyczanie łowisk i odcinków specjalnych jest po prostu koniecznością. Nie...

czytaj więcej »

Model wersja Dostępność Wysyłka Cena ℹ️
wmhnr74 lipiec brak
brak
---

Kiedy w 2004 roku Okręg PZW w Krośnie utworzył na Sanie odcinek specjalny Zwierzyń – Hoczewka, jedni bili brawo, inni... pomstowali. Przedsięwzięciu przyklasnęli ci, którzy rozumieli, że jeśli wędkarskie hobby ma przetrwać nad coraz bardziej pustoszejącymi wodami, to wytyczanie łowisk i odcinków specjalnych jest po prostu koniecznością. Nie jest przy tym najważniejsze, że miejsca te dają szansę na okazały połów, ale przede wszystkim to, że stanowią one swego rodzaju matecznik, obręb ochronny, w granicach którego ryby nie są bezlitośnie wyławiane „na mięso” przez pseudowędkarzy i rybaków. Kłusownicy to inny temat. Na ogół jednak łowiska specjalne są znacznie lepiej przed nimi pilnowane niż wody otwarte, które – niestety – często są traktowane jak bezpańskie. Dodatkowym prezentem od rzecznych łowisk specjalnych są ryby migrujące na odcinki sąsiednie, z których tak chętnie korzystają wędkarze rezygnujący z drogich najczęściej opłat licencyjnych. Ryby te nie migrują jednak daleko. Przeważnie po opuszczeniu OS-u ich wędrówki kończą się w wędkarskich i kłusowniczych siatkach, ale to już inna sprawa...
Są również przeciwnicy tego typu łowisk. Ich argumenty są jednak na ogół banalnie proste do odparcia. Na przykład: ZO PZW „za pieniądze zwykłych wędkarzy” urządza „sobie” drogie łowisko „dla bogatych”. Otóż, biorąc pod uwagę liczbę sprzedanych licencji i ich cenę, nikt już chyba dziś nie wierzy, że to „zwykli wędkarze” utrzymują swoimi składkami OS-y. Łowisko nie jest też urządzone „sobie” (w domyśle: dla swoich). Jest otwarte dla wszystkich wędkarzy, a że nie wszystkich stać na korzystanie z niego… Gdyby nie OS-owe restrykcje, ryby bardzo szybko zostałyby wyłowione i mielibyśmy koniec zabawy aż do kolejnego dużego zarybienia, kiedy sytuacja znów by się powtórzyła. Tak niestety wyglądają popularne w Polsce standardy zarządzania wodami. Dobrze więc, że ktoś się w końcu wyłamał z tego błędnego koła.
Pojawiają się też argumenty natury filozoficznej: czy łowiska specjalne są wodami godnymi „prawdziwego wędkarza”? Czy łowione tam ryby, często wpuszczone wprost z hodowli już jako dorosłe osobniki, można uznać za trofea? Cóż, ja również wolę złowić dzikiego, powiedzmy 40-centymetrowego pstrąga w zapomnianej rzeczce niż półmetrowca na odcinku specjalnym. Jednak przy obecnym stanie pstrągowych łowisk w Polsce, gdy mam mało czasu, to zamiast jechać kilkaset kilometrów nad dziką rzekę z „dziką gospodarką” i mieć nadzieję, że być może są tam jeszcze „jakieś” pstrągi, wolę się wybrać na OS. Tam przynajmniej mam pewność, że ryba będzie. Że z hodowli? No cóż, nie zawsze, a jeżeli nawet, to nie szkodzi. Zdecydowana większość OS-ów to nie są łowiska komercyjne (w najgorszym znaczeniu) typu „wpuść i złów”. Na ogół obowiązuje na nich zasada „nie zabijaj”, która procentuje także tym, że ryby mają czas i szansę zdziczeć, stać się trudnymi przeciwnikami. Dyskusja zaś na temat rekordów wędkarskich jest dla mnie bezprzedmiotowa. Mam swoje prywatne „życiówki” i one mi wystarczą, nie czuję potrzeby ścigania się z innymi o centymetry i gramy.
Na zakończenie muszę jednak przyznać, że mnie również nie wszystko podoba się na polskich OS-ach. Jakiś czas temu pisałem o zaśmieconych brzegach (i nie dotyczy to tylko Sanu). Pobiera się duże opłaty za korzystanie z łowisk, warto więc – drodzy ich gospodarze – zadbać także o to, by wędkujący nie musieli przebywać w otoczeniu rozwłóczonych po brzegach i krzakach śmieci.

Paweł Mirecki

Spis treści:

  • Sandacze z kamieni Porady 6 – 8
  • Jaź stacjonarny Od spławika do gruntu 10 – 12
  • Okoniowa dekada Spinning 14 – 16
  • Boleń wieczorową porą Spinning 18 – 21
  • Zapraszam ponownie Wędkarstwo karpiowe 22 – 26
  • Rynnowe zbóje Spinning 28 – 30
  • Jak przechytrzyć karpie… Od spławika do gruntu 32 – 35
  • Bardzo śliski temat Wędkarstwo morskie 36 – 39
  • Jaź na muchę Wędkarstwo muchowe 42 – 44
  • Jezioro Góra Łowiska 46 – 47
  • Trafić w hot spot… Wędkarstwo karpiowe 48 – 50
  • Wisła od Podzamcza… Łowiska 52 – 53
  • W nurcie Porady 54 – 57
  • Przechowywanie żywych przynęt Porady 58
  • Myszkowanie w rzece… Za granicą 60 – 64
  • Jak najwięcej bodźców Spinning 66 – 69
  • Czas letniej kanikuły Spinning 70 – 72
  • Karp na muchę Wędkarstwo muchowe 74 – 77
  • „Stanowiska” leszczy Porady 78 – 80
  • Muchowy białoryb Wędkarstwo muchowe 82 – 84
  • Bitwa narodów Od spławika do gruntu 86 – 89
  • Boczny trok na szybko Porady 90
  • Kanał Gliwicki… Łowiska 92 – 93
  • Polecamy Porady 94 – 95
  • Stargardzkie Towarzystwo Wędkarskie Inne 96 – 97
Producent: 

WMH

Kategoria: 

Książki

Podobne produkty: 

Książki WMH

Brak komentarzy.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Jeśli znalazłeś błąd w opisie lub parametrach technicznych prosimy o przesłanie nam swojej uwagi:
  Zgłoś błąd w opisie

30 dni

Masz 30 dni na zwrot i wymianę towaru

Zobacz również: